Menu
Relikwie Świętego Wojciecha
W dniu śmierci - 23 kwietnia 977r. - ciało świętego Wojciecha zostało podzielone. Odciętą głowę, zatkniętą na palu, Prusowie zwrócili w stronę Polski, jako przestrogę dla ewentualnych naśladowców misjonarza. Korpus wrzucili do rzeki a następnie pogrzebali. Towarzyszom św. Wojciecha: Radzimowi i Boguszy, darowano życie, ale nie mogli oni zabrać ze sobą ciała męczennika.
Najpierw znalazła się w Polsce głowa świętego przywieziona na dwór Bolesława Chrobrego przez nieznanego dziś z imienia podróżnika. Chrobry sowicie go wynagrodził i wyprawił poselstwo w celu odzyskania reszty ciała z rąk Prusów. Gall Anonim pisze, że Prusowie widząc jak bardzo zależy Chrobremu na odzyskaniu ciała, zażądali tyle złota ile ważyć będzie ciało męczennika. Piękna legenda mówi o tym jak delegaci polscy położyli na szali wagi wszystkie swoje kosztowności, ale ciało Wojciecha wciąż było cięższe. Poprosili wtedy o pomoc światków tego wydarzenia lecz waga wciąż się nie poruszyła. Dopiero gdy pewna wdowa położyła na wadze swój ostatni grosz szala z ciałem świętego poszła w górę. Aby uzyskać równowagę zaczęto odejmować położone wcześniej kosztowności tak że na szalach wagi pozostały tylko ten grosz i ciało Wojciecha. Prusowie uznali to za czary i uciekli bez zapłaty. Do dziś znajduje się w tamtej okolicy wieś o nazwie Ostatni Grosz. Trudno dziś jednak wykazać związek nazwy z legendą.
Bolesław Chrobry przeniósł relikwie św. Wojciecha do Gniezna przed rokiem 1000. Zapewne tuż po kanonizacji Wojciecha, która nastąpiła w 999r. W roku 1000 z pielgrzymką do Gniezna przybył cesarz Otton III. Wówczas nastąpił dalszy podział ciała męczennika. Cesarz ofiarował dla katedry szczerozłoty ołtarz, swój cesarski diadem, gwóźdź z Krzyża Pana Jezusa oraz włócznię św. Maurycego. W zamian za te dary Bolesław ofiarował mu relikwiarz z ramieniem św. Wojciecha
W 1038r. czeski książę Brzetysław najechał na Polskę paląc po drodze wsie i miasta. W 1039r. dotarł aż do Gniezna, obrabował katedrę i zabrał z niej relikwie świętych: Wojciecha; Radzima Gaudentego; Pięciu Braci Męczenników. Przewiezienie skradzionych relikwii do Pragi nie spowodowało rozkwitu kultu Wojciecha w Czechach. Również daremne okazały się zabiegi o utworzenie w Czechach metropolii na wzór gnieźnieńskiej, udało się to dopiero w XIV wieku.
Tymczasem w Polsce odbudowano katedrę w Gnieźnie a wraz z nią odnowiono kult św. Wojciecha. Ważnym wydarzeniem było odnalezienie w 1127 relikwii głowy św. Wojciecha. Przechowywana w skarbcu katedralnym relikwia, w bardzo cennym relikwiarzu, w roku 1923 została skradziona przez nieznanych sprawców. Po tym wydarzeniu kardynał August Hlond, w 1928 sprowadził z Rzymu znaczną część relikwii ofiarowaną niegdyś przez Bolesława Chrobrego cesarzowi Ottonowi III. Dla tej relikwii kardynał Stefan Wyszyński ufundował srebrny relikwiarz w kształcie podniesionej ręki. Jest on przechowywany w skarbcu katedralnym do dnia dzisiejszego.
W czasie II wojny światowej, gdy zaistniało podejrzenie, iż gestapo – po zmuszeniu do wyjazdu do Inowrocławia wikariusza generalnego katedry ks. Edwarda Blericka – zażąda wydania srebrnego relikwiarza, co równało się zniszczeniu relikwii, ks. Paul Mattausch poprosił znajomego żołnierza Wehrmachtu, Urbana Thelena (1915-2008) o przewiezienie paczki z relikwiami z Gniezna do Inowrocławia. Thelen podjął się tej misji – relikwie św. Wojciecha dotarły do Inowrocławia. Ks. Mattausch ukrył je w posadzce zakrystii kościoła św. Mikołaja, skąd po wojnie wróciły do Gniezna.
Urban Thelen po wojnie wrócił do swojego domu w Winden. Po latach tak wspominał to wydarzenie: "Do dziś, ciągle na nowo, przeżywam akcję ratowania relikwii św. Wojciecha. Z radością wspominam, że mnie, żołnierzowi Wehrmachtu, a przede wszystkim niemieckiemu katolikowi, dane było uratować od zniszczenia i profanacji tę największą świętość narodową Polaków. Mam wielką nadzieję, że św. Wojciech, patron Polski, przyczyni się do pojednania naszych narodów." W roku 1997 abp. Henryk Muszyński zaprosił Thelena na uroczystości 1000-lecia śmierci świętego do Gniezna, gdzie został przedstawiony papieżowi Janowi Pawłowi II.
8 września 2013r. roku Prymas Polski Abp Józef Kowalczyk osobiście przywiózł i ofiarował relikwie Św. Wojciecha parafii pw. Św. Wojciecha w Wąwolnicy.
23 kwietnia 2014r. pięćdziesięcioosobowa delegacja naszej parafii z ks. wikariuszem Sławomirem Surą na czele udała się z pielgrzymką do Archikatedry gnieźnieńskiej gdzie Prymas Polski Abp Józef Kowalczyk ofiarował relikwie Św. Wojciecha dla naszej parafii.
24 kwietnia 2014r. miało miejsce uroczyste wprowadzenie relikwii do naszej świątyni przez Abp Stanisława Budzika Metropolitę Lubelskiego. Relikwie zostały umieszczone w pięknym relikwiarzu ufundowanym przez parafian, wykonanym na zamówienie proboszcza ks. Jacka Wargockiego przez Pracownię Artystyczną Marii Marek-Prus i Piotra Prusa.
opracowano na podstawie: "Święty Wojciech - patron archidiecezji gdańskiej", ks. Ryszard Wołos, Pelplin 2008.
Życiorys Świętego Wojciecha
Wojciech urodził się ok. 956 roku w możnej rodzinie Sławnikowiców w Lubicach (Czechy). Jego ojciec, Sławnik, był głową możnego rodu, spokrewnionego z dynastią saską, panującą wówczas w Niemczech. Matka Wojciecha, Strzeżysława, również pochodziła ze znakomitej rodziny, być może z Przemyślidów, którzy rządzili wówczas państwem czeskim. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów Sławnika. W najstarszym rękopisie jego imię brzmi Wojetech. Wedle pierwotnych planów ojca Wojciech miał zostać rycerzem. Ostatecznie o jego przeznaczeniu do stanu duchownego według biografów zdecydowała choroba. Rodzice złożyli ślub, że gdy syn wyzdrowieje, będzie oddany Bogu na służbę. Nie można tego wykluczyć. Wydaje się jednak, że przyczyna była inna: taki był po prostu zwyczaj w owych czasach, że gdy można rodzina miała więcej synów czy córek, przeznaczała ich do stanu duchownego na opatów, ksienie czy biskupów.
W styczniu 982 r. biskup Dytmar zmarł. Wojciech był świadkiem jego śmierci i kajania się, że był pasterzem złym, chociaż kronikarze piszą, że był pobożny i gorliwy. Zjazd w Lewym Hradcu pod przewodnictwem księcia Bolesława wytypował na następcę Dytmara Wojciecha. Nominację jednak musiał zatwierdzić cesarz. Otton II był zajęty właśnie wyprawą wojenną na południe Italii. Dopiero w roku 983 zwołał sejm Rzeszy do Werony i tam zatwierdził Wojciecha. W tym samym roku dnia 29 czerwca odbyła się także konsekracja Wojciecha na biskupa, której dokonał metropolita Moguncji, św. Willigis (+ 1011). Tak więc Wojciech był pierwszym biskupem narodowości czeskiej w Czechach.
W ikonografii Święty występuje w stroju biskupim, w paliuszu, z pastorałem. Jego atrybuty to także orzeł, wiosło oraz włócznie, od których zginął.
Hymn
Hymn do św. Wojciecha
Sławny w męczenników gronie,
O, Wojciechu, nasz patronie!
Za twe prace i cierpienia
Przyjmij od nas dziękczynienia.
O, Wojciechu, nasz patronie,
Zawsze stawaj nam w obronie.
A swoimi modlitwami
Boga prosić racz za nami.
Uproś i Bogarodzicę
Maryję, czystą Dziewicę,
By za nami się wstawiała,
Syna swego ubłagała.
Hymn do św. Wojciecha w wykonaniu naszej scholi "Adalbertus"
Hagiografia
Żywoty św. Wojciecha
Istnieją aż trzy znane nam dziś żywoty, które powstały tuż po jego śmierci:
- Żywot I, tzw. Est locus powstał być może na potrzeby domniemanej kanonizacji Wojciecha w 999 roku, ale z pewnością nie później niż w 1003 roku, gdyż w dziele papież Sylwester II (zm. 1003) jest osobą jeszcze żyjącą. Autorstwo jest często przypisywane Janowi Kanapariuszowi, benedyktynowi z opactwa na Awentynie w Rzymie, w którym przez pewien czas przebywał Wojciech. Jednak faktycznie Żywot jest dziełem anonimowym, powstałym w dużej części na podstawie relacji zaczerpniętych od towarzyszy św. Wojciecha, Radzima i Boguszy. Zachował się w trzech redakcjach (wersjach): redakcja "A" najobszerniejsza tzw. "ottońska", uwypuklająca postać cesarza Ottona III, redakcja "B" skrócona o partie związane z cesarzem oraz najkrótsza, redakcja montekassyńska, która głównie rozpowszechniona była w Italii. Dominuje pogląd, iż Żywot I powstał w Italii, być może w środowisku klasztoru na Awentynie, jednak ostatnio pojawił się pogląd sytuujący autora Żywota w Lotaryngii.
- Żywot II, spisany w dwóch wersjach (krótkiej i dłuższej) autorstwa św. Brunona z Kwerfurtu (zm. 1008) powstał ok. 1002-1004.
- Pasja z Tegernsee, której jedyny rękopis został odnaleziony w bibliotece w Bawarii w klasztorze w Tagernsee, a spisany został zapewne w Polsce w XI wieku przez obcokrajowca.
Wzmianki o św. Wojciechu znajdują się w Kronice Thietmara oraz w rocznikach polskich i czeskich. Swoistym żywotem można określić odlane w spiżu ok. 1127 Drzwi Gnieźnieńskie, złożone z 18 kaset ze scenami z jego życia, których kompozycja powstała na podstawie nieznanego nam żywota św. Wojciecha. W latach 1260-1292 spisane zostały cuda św. Wojciecha-Adalberta.
Tradycja
W ikonografii kościelnej święty przedstawiany jest w stroju biskupa. Jego atrybuty to księga, czasem przypominające śmierć: włócznia (lub ich wiązka), wiosło, topór, ster, odcięta głowa niesiona w ręce. Przez katolików jest uznawany za patrona Polski, Czech, Prus, czasem także Węgier. Jest także patronem archikatedry gnieźnieńskiej.
Tradycja także przypisuje Wojciechowi autorstwo słów pieśni Bogurodzica, według innych jej wersji autorem miałby być jego brat – Radzim, choć badania historyczno-literackie zaprzeczyły takiej możliwości.
(materiały zaczerpnięte ze strony: http://www.diecezja.elblag.opoka.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=112&Itemid=128)
Strona 3 z 6